sobota, 20 września 2014

21.09.2014 - 25 Niedziela Zwykła roku A




Kiedy pieniędzy nie mamy,
to dobrej pracy szukamy.
Często jej nie znajdujemy,
a więc to co jest bierzemy.
Dnia każdego wiele godzin
zarabiamy dla swych rodzin.
Nieraz wykorzystywani
i zapłata jest do bani.
Ledwo nam się to opłaca,
tak wygląda polska praca.


Skupmy się na przypowieści
 i przyjrzyjmy się jej treści.
Widzimy w niej gospodarza.
 Dnia pewnego mu się zdarza
 wczesnym rankiem wyjść z winnicy.
Tam też spotkał na ulicy
kilku ludzi bezrobotnych,
 z tego powodu markotnych.
Umówił się o denara,
taka zapłata ich jara.
Gdy już oni pracowali,
inni wciąż bezczynnie stali.
Pan nad nimi się litował,
również do pracy najmował.
Powiem Wam to – bez urazy,
 że wychodził cztery razy.
 Szczytny cel jemu przyświecał
i co słuszne im obiecał.
Kiedy ciemno się zrobiło,
 słońce niebo opuściło,
nadszedł moment rozliczenia.
Nie kryli swego wzruszenia
 ci, co krótko pracowali,
gdyż po denarze dostali.
Inni, co rano przybyli,
gdy tę scenę zobaczyli,
popadli w wielką zadumę,
licząc na ciekawszą sumę.
Otrzymali też denara,
wtedy się przebrała miara!
Na gospodarza szemrali,
że mało kasy dostali.
"Toż to brak sprawiedliwości!
Zrównał z nami tamtych gości!
Dużo krócej w pracy byli,
tyle samo zarobili!!!"
Wtedy pan im odpowiedział,
że każdy z nich dobrze wiedział,
jaką zapłatę dostaną,
 gdyż się umawiali rano.
Skrzywdzeni więc nie zostali,
swą należność odebrali.
Szef gotówką dysponował
no i tak zadecydował,
by każdy dziś zatrudniony
był tak samo nagrodzony.
Postąpił tak w swej dobroci.
Nie wierzysz? Zadzwoń do cioci!

Ta przypowieść pokazuje,
że Bóg równo nas traktuje.
Umawia się o zbawienie
i to jest Jego pragnienie,
byśmy w niebie przebywali,
na wieki Go oglądali.
W teorii to rozumiemy,
lecz się często buntujemy,
kiedy ktoś zły się nawraca.
Mamy moralnego kaca!
Mówimy: „przecież ja szczerze
od dzieciństwa w Boga wierzę,
żyję według Jego prawa,
a tu taka dziwna sprawa!
On nawrócił się w starości
i cieszyć się ma w wieczności?!?!”
Oczywiście! Ma się cieszyć,
 bo przed śmiercią przestał grzeszyć!
Do chwili, gdy umieramy
wszyscy ciągle szansę mamy,
by zmienić postępowanie
i za to dzięki Ci, Panie!
Kiedy ktoś swe życie zmienia,
my się cieszmy z nawrócenia.
Nie bądźmy jak robotnicy,
którzy szemrali w winnicy.
Żyjmy zatem słowem Boga,
gdyż to jest do nieba droga!!!

x. Paweł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz